Okres letni sprzyja rozmaitymi podrażnieniom skóry, poczynając od podrażnień, wynikających z promieniowania słonecznego, aż po otarcia i urazy, które powstają wskutek odsłonięcia większej części skóry, niż dotychczas. W ciągu ostatnich lat wzrasta regularnie liczba przypadków, kiedy za groźne dla zdrowia i życia schorzenia odpowiedzialny jest barszcz Sosnowskiego. Ta wysoka roślina porasta, jak chwast nie tylko łąki, ale również zaniedbane ogrody, parki, działki czy skraje lasów i pobocza dróg. Jest niebezpieczna nie tylko w bezpośrednim kontakcie, ale również z pewnej odległości, a niezauważona na czas, daje objawy nawet do dwóch godzin po przebywaniu w jej otoczeniu. Oto, jak działa barszcz Sosnowskiego i dlaczego jest taki groźny.
Specyfika barszczu Sosnowskiego
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną, która osiągać może nawet 4 metry i rośnie głównie w skupiskach – tam, gdzie często wieje wiatr. Łatwo przenosi się z miejsca na miejsce i jest doskonale przystosowana do życia we wrogim środowisku, dlatego też trudno jest jej się pozbyć. Roślina ta posiada specjalne komórki włosowe na powierzchni liści oraz łodygi, z których wydzielają się olejki eteryczne. Olejki te mają rozmaity skład w zalezności od tego, jaka jest pora roku, gdzie rośnie barszcz oraz na jakim etapie rozwoju się znajduje. Głównym jednak elementem olejków są związki kumarynowe, zwane również furanokumurami. Cała grupa tych związków wykazuje większe, bądź mniejsze właściwości fotouczulające. Niektóre ze związków wykorzystywane są przy leczeniu łuszczycy czy bielactwa ze względu na swój charakter. Reszta jednak pozostaje wysoko toksyczna, co tłumaczy w jasny sposób działanie barszczu Sosnowskiego.
Oddziaływanie barszczu Sosnowskiego
Najprostszą metodą „poparzenia” barszczem jest bezpośredni kontakt z niewielkimi włoskami na jego powierzchni. Warto jednak wiedzieć, że olejki eteryczne znajdujące się na nich, mogą również przenosić się na otoczenie, np. wskutek wilgotności powietrza czy silnego wiatru
Olejki przeniesione na skórę zaczynają wchodzić z nią w reakcję, powodując odczyn fotouczulający, pobudzany dodatkowo przez promieniowanie UV. Oznacza to, że po kontakcie z rośliną objawy mogą nie występować u człowieka czy zwierzęcia, dopóki nie pojawi się czynnik promieniowania słonecznego.
Następnie, zależnie od siły substancji oraz długości ekspozycji zarówno na nią, jak i na słońce, skóra pokrywa się zaczerwienieniem, które w ciągu 24 godzin przechodzi w sporej wielkości pęcherze z płynem surowiczym wewnątrz. Stan zapalny trwa przez kilka dni, następnie zaś pęcherze pękają, powodując czerwone, głębokie plamy, które pozostawiać mogą blizny. Uważa się, że barszcz Sosnowskiego w kontakcie ze skórą powoduje oparzenia porównywalne do tych II oraz III stopnia, zależnie od wielu czynników.
Każdorazowo niezbędna jest wizyta u lekarza i odpowiednia terapia, zwłaszcza u dzieci, osób starszych czy kobiet ciężarnych. Dodatkowo, olejki eteryczne barszczu Sosnowskiego mogą wywoływać również wymioty, nudności, uszkodzenia płodu czy zapalenie spojówek.
Mówi się, że barszczem Sosnowskiego można się poparzyć, ale moim zdaniem jest to bardziej zatrucie organizmu. Występują wykwity skórne, ale też wymioty, drgawki, wysoka temperatura, nudności, bóle głowy i bóle stawów – a to często powoduje, że objawy są jak przy zatruciu, a nie samym poparzeniu.
Jedno drugiego nie zmienia. Zatrucie czy poparzenie – jakie to ma znaczenie? (nie czuję jak rymuję!) Ważne jest to, że po barszczu Sosnowskiego dochodzi się do siebie przez bardzo długi czas. Pojawiają się bąble, nie goją się, a docelowo zmieniają się w wielkie rany.